Jejejej, udało się! Coś mi w końcu wyszło!
Chyba zaczyna do mnie wracać wena. Wczoraj koło 22 mój mózg podpowiadał "Ania, zrób coś z modeliny!", a że nie byłam zbyt śpiąca to stwierdziłam, że czemu nie. W końcu ruszyłam moją gwiazdkową modelinę i zabrałam się do roboty. Stwierdziłam, że dawno nie robiłam pączków, więc chyba spróbuję. Pobawiłam się fakturą i wyszło mi coś takiego:
Chyba nie najgorzej ;) Muszę przyznać, że ten cały Fimo Liquid to ciekawa sprawa, jednak trzeba być przy nim bardzo cierpliwym i precyzyjnym. Poza tym strasznie się dziadostwo lepi i łapie wszelki kurz, więc bez ostrożności ani rusz.
Do nakładania czekolady na pączka użyłam wykałaczki.
Tutaj jeszcze podczas pracy wczoraj wieczorem ;) Nie mam jakichś megaspecjalistycznych narzędzi, ale każdy orze jak może :D
Zapraszam do komentowania oraz przeglądania innych wpisów na blogu :)
Jejku, świetny. Fakturka wspaniała ;)
OdpowiedzUsuńpiekne rzeczy tworzysz...podoba mi sie,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładny :D
OdpowiedzUsuńJaki słodki *,* Nominuje Cię ;)
OdpowiedzUsuń