W związku z zakupem moich nowych nabytków postanowiłam zająć się czymś nowym, innym, niż modelina, czy bransoletki z muliny. Postanowiłam spróbować użyć pierścionków z kaboszonami. Było kilka nieudanych prób, ale myślę, że się udało :)
Do rzeczy. Stworzyłam dwa Starbucksowe pierścionki (wiem, że znów Starbucks, ale zostały mi podrukowane loga jeszcze z modelinowego Frappe):
Szczerze mówiąc ten drugi podoba mi się bardziej. Nie wiem, czy to kwestia jakości wydruku, czy tego, że tusz się trochę rozlał przy klejeniu tego pierwszego :( Choć na zdjęciu wygląda gorzej, niż w rzeczywistości.
Wcześniej próbowałam zrobić pierścionek z Ciasteczkowym Potworem, ale użyłam starego kleju i zostały bardzo nieładne smugi :(
W tej chwili nie mam już pierścionków i szkiełek do nich, ale jutro wybieram się na zakupy, więc jeśli uda mi się znaleźć, to coś wymyślę ;)
Bardzo fajne ^^ Ten pierwszy jest, moim zdaniem, ładniejszy :) Też bym chętnie zrobiła jakiś wisior z kaboszonem (chciałam napisać kabanosem :P), ale muszę najpierw znaleźć sklep z tanimi półfabrykatami...
OdpowiedzUsuńZapraszam - kattomierz.blogspot.com
Wszystkie są śliczne;)
OdpowiedzUsuńGdyby nie ten klej przy Ciasteczkowym Potworze to by był Extra!!
Pozdrawiam
Sliczny! :)
OdpowiedzUsuń