Jestem tak bardzo zmęczona ;___;
Byłam dzisiaj w rynku i szłam ze sztandarem (choć nawet w nim nie jestem) na koncercie kresowym. Potem robili z nami wywiad i takie tam. Nogi mi odpadają, a zaraz jeszcze na basen.
Wczoraj w przerwie w uczeniu się do sprawdzianu z włoskiego zrobiłam taką oto babeczkę. Będzie moim amuletem szczęścia :P
Postanowiłam zrobić z niej charmsa i przyczepić do bransoletki :)
Robisz coraz ładniejsze C:
OdpowiedzUsuńśliczna! ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna *.*
OdpowiedzUsuńJaka śliczna. : )
OdpowiedzUsuńŚliczna *.*
OdpowiedzUsuńWyszła Ci naprawdę przeuroczo. Wygląda prosto, ale jaka śliczna :)
OdpowiedzUsuńZ bransoletką prezentuje się rewelacyjnie!
Prześlicznie wygląda ta babeczka. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zuza
śliczna babeczka i bardzo fajny blog.
OdpowiedzUsuńoczywiście obserwuję, przez bloglovin też :)
pozdrawiam!